Praktyki zagraniczne są w naszej szkole ważnym elementem edukacji. Tylko nieliczni uczniowie w drodze starań i zdrowej rywalizacji mają szansę wyjechać do Niemiec lub Słowacji, aby prezentować wizerunek rzeszowskiego Ekonomika na europejskim poziomie. Z pewnością była to nie lada przygoda na pasjonatów ekonomii i uczniów kształcących swoje zamiłowanie w dziedzinie handlu. Projekt "Kwalifikacje zawodowe na europejskim poziomie" ukazał im realia aktualnego rynku pracy i przybliżył do spełnienia marzeń w kwestiach zawodowych. A co myślą o tym sami uczestnicy projektu? Zapytamy o to przedstawicieli grup: Natalię i Małgosię, które trzy tygodnie spędziły w Bielefeldzie, oraz Oliwię i Patryka, odbywających praktyki w Koszycach.
1. Jak wspominacie podróż do Koszyc/Bielefeldu?
Oliwia: Wyjazd do Koszyc wspominam bardzo miło. Miałam możliwość zintegrować się z uczniami równoległych klas, poznać inną kulturę, podszkolić język i najważniejsze- zdobyć nowe umiejętności oraz doświadczenie.
Gosia: Podróż ze względu na odległość miast partnerskich była długa, mimo to nie okazała się nudna. Wraz z grupą umilaliśmy sobie czas przeróżnymi grami, opowiadaniem dowcipów, czy po prostu gawędzeniem, przez co trasa minęła szybko i przyjemnie.
Natalia: Do podróży nie mam żadnych zastrzeżeń. Jestem
osobą, która bardzo dobrze znosi jazdę autokarem. Właściwie całą drogę spałam.
Jednak uciążliwa była dla nas podróż z przystanku do miejsca zakwaterowania,
gdyż droga była dość daleka i większość uczestników musiała ją pokonywać
obładowana bagażami.
2. Co możecie
powiedzieć o pracy, którą wykonywałyście?
Oliwia: Z Sylwią pracowałyśmy w urzędzie miasta.
Pracowałyśmy w różnych działach, m.in. w dziale kultury co dało nam możliwość
zobaczyć "od kuchni" jak urząd przygotowuje np. wystawy.
Gosia: Pracowałam w bardzo dużej, dobrze prosperującej firmie. głównie zajmowałam się drobnymi czynnościami związanymi z pracą biurową. Moim opiekunem była przyjaźnie nastawiona kobieta, która zawsze śpieszyła mi z pomocą, gdy tylko miałam z czymś problemy.
3. Czy zostałyście
miło przyjęci przez szefa i współpracowników?
Gosia: Muszę przyznać, że początkowo widząc potężne gmachy budynków mojej pracy, czułam, że przyjdzie mi pracować z surowymi, konserwatywnie nastawionymi ludźmi. Na szczęście już w pierwszym dniu praktyk okazało się to zupełnie mylnym przeczuciem. Moi współpracownicy byli sympatycznymi ludźmi w różnym wieku i szybko przyjęli mnie w swoje kręgi. Dzięki uprzejmości szefa, mogłam pracować w różnych działach, z co raz to nowymi osobami. Z niektórymi z nich zżyłam się tak bardzo, że utrzymujemy kontakt do dziś.
Gosia: Muszę przyznać, że początkowo widząc potężne gmachy budynków mojej pracy, czułam, że przyjdzie mi pracować z surowymi, konserwatywnie nastawionymi ludźmi. Na szczęście już w pierwszym dniu praktyk okazało się to zupełnie mylnym przeczuciem. Moi współpracownicy byli sympatycznymi ludźmi w różnym wieku i szybko przyjęli mnie w swoje kręgi. Dzięki uprzejmości szefa, mogłam pracować w różnych działach, z co raz to nowymi osobami. Z niektórymi z nich zżyłam się tak bardzo, że utrzymujemy kontakt do dziś.
Natalia: Zarówno moja szefowa, jak i panie z którymi
pracowałam bardzo miło mnie przyjęły, zawsze służyły pomocą. Wszyscy w firmie
dużo mnie nauczyli, za co oczywiście jestem bardzo wdzięczna i mile to
wspominam.
Oliwia: Wolny czas przeważnie spędzaliśmy wspólnie,
zwiedzając Koszyce. Bywały też deszczowe dni, wtedy każdy wolał poleniuchować
lub pooglądać filmy.
Gosia: Atrakcji było mnóstwo. Czas wolny spędzałam głównie z moimi kochanymi współlokatorkami. Dużym powodzeniem cieszyły się wtedy perfumerie. Po pracy, jak to dziewczyny dużo czasu poświęcałyśmy na zakupy, po czym spacerowałyśmy po uliczkach miasta, oglądając świąteczne budki, będącego w tym okresie "weihnachtsmarktu" . Wieczory miło spędzaliśmy z grupą grając w piłkarzyki, będąc na siłowni lub na basenie.
Gosia: Atrakcji było mnóstwo. Czas wolny spędzałam głównie z moimi kochanymi współlokatorkami. Dużym powodzeniem cieszyły się wtedy perfumerie. Po pracy, jak to dziewczyny dużo czasu poświęcałyśmy na zakupy, po czym spacerowałyśmy po uliczkach miasta, oglądając świąteczne budki, będącego w tym okresie "weihnachtsmarktu" . Wieczory miło spędzaliśmy z grupą grając w piłkarzyki, będąc na siłowni lub na basenie.
5. Co najbardziej
podobało Wam się w całym wyjeździe?
Oliwia: Najbardziej? Polska restauracja! Jedzenie jak u
babci a wiadomo, że po jakimś czasie zaczyna brakować pierogów.
Gosia: Może to będzie materialistyczne podejście, ale darmowa komunikacja miejska, jak i bilety wstępu na kompleks basenowy, oraz galerie dzieł sztuki, sprawiały nam wiele przyjemności. Relacje z współpracownikami w firmie, również zasługują na to miano.
Gosia: Może to będzie materialistyczne podejście, ale darmowa komunikacja miejska, jak i bilety wstępu na kompleks basenowy, oraz galerie dzieł sztuki, sprawiały nam wiele przyjemności. Relacje z współpracownikami w firmie, również zasługują na to miano.
6. Czy tak
wyobrażaliście sobie te praktyki?
Gosia: Praktyki w rzeczywistości wypadły zdecydowanie
lepiej, niż się tego spodziewałam. Przeżyłam tam wiele przygód. Tych dobrych i
tych gorszych. Mimo to, nie da się wspominać tych praktyk źle.
Natalia: Szczerze mówiąc, to jak praktyki wyglądały nawet
przerosło moje oczekiwania, a mianowicie wyobrażałam sobie, że będzie to
wyglądało dużo dużo gorzej.
7. Czy wrócilibyście
tam jeszcze?
Oliwia: Zdecydowanie tak! Szkoda, że można jechać tam
tylko raz.
Gosia: Oczywiście, że tak! pobyt w Niemczech był dla mnie wielkim przeżyciem, na pewno będziemy go z koleżankami wspominać jeszcze przez bardzo długi czas.
Gosia: Oczywiście, że tak! pobyt w Niemczech był dla mnie wielkim przeżyciem, na pewno będziemy go z koleżankami wspominać jeszcze przez bardzo długi czas.
Natalia: Oczywiście, gdybym tylko dostała możliwość
powtórzenia tych praktyk to z wielką radością bym z niej od razu skorzystała.
8. I ostatnie pytanie
Co radzisz tegorocznym kandydatom, którzy wybierają się na praktyki
zagraniczne?
Oliwia: Polecałabym zaprzyjaźnienie się z językiem
angielskim, na pewno się przyda!
Gosia: Osobiście chciałabym powiedzieć tylko jedno - daj z
siebie wszystko i pokaż, że to właśnie ty jesteś dobrym kandydatem na te
praktyki, bo ja, jak i moi koledzy i koleżanki, możemy opowiadać o swoich
przeżyciach, ale dopiero gdy sam czy sama tego wszystkiego doświadczysz,
przyznasz, że na prawdę warto było się starać! Powodzenia!
9 komentarze: